Bardzo dawno nie było tu żadnego przepisu. Mam przewlekły problem z aparatem. Kilka dni temu stuknęło mu 7 lat, a obiektyw to jest starszy ode mnie:) Ale mimo wszystko ciężko mi się z nim rozstać, bo jest bardzo poręczny i mam wrażenie, że drugiego takiego nie znajdę. Ale powoli przymierzam się do kupna nowego, w między czasie robienie zdjęcia trwa jakieś pół godziny. W dodatku światła coraz mniej.
Lada dzień wystartuję z kilkoma przepisami z kuchni etiopskiej, w której się ostatnio zakochałam i nie wiem skąd opinie Polaków, że w Etiopii nie można smacznie zjeść, a injera (naleśniki etiopskie z mąki teff) są niesmaczne i kwaśne. W połączeniu z ostrymi daniami są wyborne i wcale a wcale kuchnia etiopska nie jest mdła. Ale o tym rozprawię się w kolejnych wpisach:)
A teraz kilka słów o szarlotce. Jest to jedno z moich ulubionych ciast. Jeżeli używacie bardzo soczystych jabłek możecie do nich dodać łyżkę kaszy manny lub mąki krupczatki. Będzie bardziej zwarta po upieczeniu. Najlepiej kroi się następnego dnia posypana cukrem pudrem;-)
Potrzebujemy:
- 200 g masła dobrej jakości
- 1,5 szklanki (350g) mąki krupczatki
- 1 jajo (rozmiar L)
- 2 łyżki śmietany
- 100 g cukru trzcinowego + 2 łyżki do jabłek
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia
- 1 kg jabłek antonówek (można oczywiście użyć inne)
- 100 g rodzynek
- 1 płaska łyżka cynamonu
- Zimne masło kroimy w kostkę i wrzucamy do miski. dodajemy jedno jajo, cukier, śmietanę i proszek do pieczenia wymieszany z mąką. Szybko zagniatamy w kulę.
- Okrągłą tortownicę lub wysoką formę o tarty smarujemy masłem i posypujemy mąką krupczatką. Połowę ciasta chowamy do zamrażalnika, połową wykładamy spód tortownicy i boki do połowy. Wkładamy do schłodzenia do lodówki.
- Jabłka myjemy, obieramy, wykrawamy gniazda nasienne i kroimy na 4, a potem każdą z nich na talarki. Posypujemy cynamonem, dodajemy 2 łyżki cukru i wrzucamy rodzynki (jabłka możemy pokroić dzień wcześniej i schować do lodówki, dobrze przejdą cynamonem i będą miały delikatny, winny posmak).
- Piekarnik nagrzewamy do 190 stopni C. Wykładamy blaszkę, wysypujemy na spód jabłka, dociskamy. Zmrożone ciasto ścieramy na tarce o grubych oczkach i posypujemy równomiernie wierzch ciasta.
- Pieczemy około godziny. Ciasto na wierzchu powinno być wyraźnie zarumienione.