Wiosna to najpiękniejszy czas nie tylko dla pasjonatów gotowania. Stragany zaczynają uginać się od nowalijek. Botwinka, szparagi, młoda marchewka, koperek, pietruszka czy szpinak – król dzisiejszego wpisu, to tylko niektóre z nich. Zielone warzywa to dla mnie kwintesencja wiosny. Kręcę pesto, pasty jajeczne z zieleniną. Do hummusu dodaję koperku. A z dań najchętniej jem te zielone. Dzisiaj prezentuję Wam szybki przepis, który pojawił się w najnowszym numerze Magazynu Kocioł.
Jeszcze 10 lat temu szpinak kojarzył mi się z ciemną, nijaką papką bez smaku. Na nowo odkryłam ją w liceum, kiedy zaczęłam dodawać ją do makaronów, czy tart wytrawnych z łososiem czy blanszowałam z czosnkiem i odrobiną gałki muszkatołowej. Na studiach miłość kwitła. Szpinak lądował w koktajlach, zapiekankach, czy ziemniaczanym pure. Dzisiaj mogę powiedzieć, że jest to już dojrzała miłość. Wielka fascynacja szpinakiem już za mną, nie dodaję go do każdej potrawy, wiem z czym będzie smakował najlepiej. Kiedy ma dominować, a kiedy wypełniać potrawę. Dzisiaj wylądował w zupie. Pamiętajcie, żeby gotować ją tylko chwilkę. Inaczej szpinak straci swój piękny kolor.
Szpinak oprócz tego, że jest smaczny, jest bogaty w witaminy i chroni nas przed chorobami. Szpinak bogaty jest w witaminę C, beta-karoten oraz luteinę. Zawiera również sporo żelaza i kwasu foliowego, dlatego polecany jest kobietom w ciąży. Liście szpinaku (najlepiej jedzone na surowo) mają właściwości antynowotworowe i chronią przed miażdżycą. Jeżeli często miewacie migreny i macie dużo stresu też powinniście spożywać dużo szpinaku, posiada on bowiem magnez, który obniża podatność na stres i wzmacnia układ nerwowy. Ponadto szpinak obniża poziom cholesterolu i opóźnia proces starzenia, ponieważ zawiera witaminę E. Ważna informacja dla osób na diecie. Szpinak jest niskokaloryczny i przyspiesza metabolizm. Zbierajcie szpinak i miksujcie koktajle i wrzucajcie go do potraw. Warto! Jedynie osoby z kamicą nerkową nie powinny go spożywać w nadmiarze, bo zawiera szczawiany, które przyczyniają się do odkładania kamieni.
- 1 l bulionu warzywnego
- 1 cebula
- 1 łyżka oliwy z oliwek
- 2 ząbki czosnku
- 250 g świeżego szpinaku
- sól, pieprz
- gałka muszkatołowa
- 50 ml jogurtu naturalnego (lub mleka kokosowego w wersji wegańskiej)
- garść uprażonych pestek słonecznika
- Na oliwie podsmażamy posiekaną cebulę. Kiedy się zeszkli dodajemy przeciśnięty przez praskę czosnek. Zalewamy bulionem i gotujemy 15 minut. W tym czasie szpinak płuczemy pod bieżącą wodą i osuszamy. Do wrzącego bulionu (gotująca woda spowoduje, że szpinak nie straci koloru) wrzucamy szpinak i gotujemy do czasu, kiedy się skurczy. Miksujemy za pomocą blendera na gładki krem. Doprawiamy solą, pieprzem i gałką muszkatołową wedle uznania. Podajemy z kleksem jogurtu i pestkami słonecznika.
