Kilka dobrych dni temu kupiłam kilo buraków, bo miałam plan codziennie rano robić zdrowy koktajl warzywny, ale na planach jak zwykle się skończyło. Drugie na co miałam ochotę to krem z buraków i wczoraj w końcu zabrałam się za jego zrobienie. Okazało się jednak, że brakuje mi ziemniaków, selera i pora. Więc wrzuciłam to co miałam i krem wyszedł pikantny i mega rozgrzewający. Co prawda tylko ja jestem u nas fanką buraków, ale jeszcze jutro resztę buraków gdzieś wkomponuję:) Warto wiedzieć, że buraki posiadają dużo wartości odżywczych i pomagają zwalczać objawy grypy, przeziębienia czy anginy. Polecane są również anemikom.
- 1 kg czerwonych buraków (średniej wielkości)
- 3 średnie marchewki
- 1 korzeń pietruszki
- 2 małe cebule (w tym jedna czerwona)
- 3 ząbki czosnku
- 3 plastry świeżego imbiru (ja ukroiłam ok 1 cm kawałek imbiru, obrałam i pokroiłam w plasterki)
- 4 ziarna ziela angielskiego
- 2 liście laurowe
- pół łyżeczki soli
- szczypta świeżo zmielonego pieprzu
- woda
- sok z połowy cytryny
- łyżka fety do smaku
- Buraki obieramy i kroimy na ćwiartki. Marchewkę i pietruszkę obieramy i dzielimy na mniejsze kawałki. Cebule kroimy w kostkę. Czosnek można wrzucić do garnka w całości.
- Zalewam gorącą wodą do wysokości warzyw i wstawiam na duży ogień. Dodajemy wszystkie przyprawy.
- Gotujemy pod przykryciem około 40 minut. Po około 10 minutach zmniejszamy ogień.
- Po tym czasie wyławiamy ziele angielskie, liście laurowe i kilka buraków i marchewek (chyba, że lubimy bardzo gęstą zupkę).
- Resztę miksujemy za pomocą blendera czy malaksera. Wyciskamy sok z połowy cytryny. Mieszamy i nalewamy do bulionówek, filiżanek czy głębokich talerzy. Przyozdabiamy świeżą miętą. Na środku układamy około łyżeczki fety na talerz. Słona feta idealnie równoważy słodkawy smak buraka.