Cytrusy uwielbiam i to dla nich mogłabym mieszkać na Sycylii. Również dlatego, że słońce świeci tam 300 dni w roku. Niesamowite, prawda? Może kiedyś przestanę panicznie bać się latać i wybiorę się tam na dłużej:) Jestem zdecydowanie letnim stworzeniem, w taki mróz jak dzisiaj w bezruchu nie jestem w stanie wytrzymać 5 sekund na powietrzu (dobrze, że poruszam się na rowerze), Sycylia byłaby w moim przypadku idealna…
Nic dziwnego, że właśnie z tej słonecznej wyspy pochodzą najlepsze cytrusy jakie udało mi się jeść:) Są droższe, bo pochodzą wyłącznie z ekologicznych upraw, ale zapewniam Was, że czasem warto się skusić:) Te ze zdjęć są niestety TYLKO z Włoch, ale niewoskowane i bardzo słodkie… Ciasto ekspresowo się robi, a potem można się wygrzewać prawie godzinę z książką w pobliżu piekarnika. A później jeść jeszcze ciepłe i popijać gorącą kawą czy herbatą – koniecznie pod kocem. No chyba, że robi się zdjęcia na balkonie w kilkustopniowym mrozie 😉
Potrzebujemy:
Ciasto:
- 350 g mąki pszennej
- 3 jajka
- 120 g cukru trzcinowego
- 80 ml oleju rzepakowego tłoczonego na zimno (ma piękny, żółty kolor)
- sok wyciśnięty z 2 pomarańczy (wychodzi około 120 ml)
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia
- łyżka skórki pomarańczowej*
Lukier pomarańczowy:
- 1/3 szklanki cukru pudru
- 2 łyżeczki soku wyciśniętego z pomarańczy
Przygotowanie:
Jajka ucieramy z cukrem i olejem na puszystą masę, dodajemy sok, skórkę pomarańczową i mąkę wymieszaną z proszkiem do pieczenia. Przelewamy do podłużnej formy wyłożonej papierem do pieczenia. Pieczemy 50 minut w temperaturze 200*C bez termoobiegu.
Cukier puder mieszamy z sokiem z pomarańczy i polewamy ciasto.
*Pamiętajcie, aby wcześniej wyszorować i sparzyć pomarańczę, z której będziemy ścierać skórkę.