Od dłuższego czasu miałam ochotę na dobre ciasto z owocami, takie trochę kwaskowate, trochę słodkawe. Wiedziałam co to ma być, tylko gdzie ja znajdę teraz odpowiednie owoce? Truskawki o tej porze roku w smaku są podobne do surowego ziemniaka. Na szczęście oświeciło mnie, że mogę kupić mrożone. Stałam nad sklepową zamrażalką dobre 10 minut. Nie wiedziałam czy zdecydować się na maliny, czy na wiśnie. Ciężka decyzja. W końcu znalazłam mieszankę truskawek, czarnych porzeczek, malin i wiśni. Tak ta będzie odpowiednia. I okazało się przy okazji, że mrożone owoce spowodowały, że spód nie zrobił się wilgotny, tylko taki jaki miał być;-)
Potrzebujemy:
- 500 g mrożonych owoców
- 3 białka
- szczypta soli
- łyżka cukru pudru
Ciasto:
- 1 kostka (200 g) masła zamrożonego w zamrażalce (ok. 1 godziny)
- 1/2 łyżeczki soli
- 3 łyżki cukru
- 2 szklanki mąki pszennej tortowej lub razowej
- 2 łyżki zimnej wody
- 2 żółtka z lodówki
- Zamrożone masło ścieramy na tarce o grubych oczkach. Dodajemy przesianą mąkę, cukier, sól oraz zimne żółtka.
- Mieszamy i szybko wyrabiamy, dodając w trakcie zimną wodę.
- Ciasto dzielimy na dwie części – mniejszą i większą. Mniejszą chowamy do zamrażalnika.
- Pozostałym ciastem wylepiamy tortownicę i chłodzimy w lodówce około godziny.
Kruszonka:
- 1/2 kostki masła
- szklanka mąki
- 3/4 szklanki cukru
- Do miski wsypać mąkę i cukier, wkroić masło.
- Zagnieść i pokruszyć palcami.
Przygotowanie:
- Tortownicę wyciągamy z lodówki. Wysypujemy owoce.
- Ubijamy białka na sztywno ze szczyptą soli. Stopniowo dodajemy cukier puder.
- Wykładamy równomiernie ubite białka na owoce.
- Wyciągamy 2 część ciasta z zamrażalnika i ścieramy na tarce o grubych oczkach. Posypujemy białka, a n sam wierzch wysypujemy kruszonkę.
- Boki ciasta lekko zaginamy do środka.
- Pieczemy w temperaturze 200 stopni C przez 45 minut na środkowym poziomie piekarnika. Ciasto powinno się zarumienić po upływie tego czasu.
Smacznego!