Z tego, o pamięć mnie nie myli pierogi na moim blogu pojawiają się po raz pierwszy i z pewnością nie ostatni, bo głęboko na dysku czekają z innym farszem. Ale te z jagodami są wyjątkowe. Podczas ich robienia wspominałam dzieciństwo i „zabawy” z jagodami:)
Pamiętam, kiedy miałam może z 9 lat razem, ze starszą kuzynką wybrałyśmy się do lasu na jagody (w moich okolicach nie mówi się na nie borówki, jak zwykli to nazywać ludzie z gór). Mama zapakowała mi w lniany plecaczek (taki hipisowski ze wzorkami) słoik i zakrętkę. Miałam nazbierać litr na wieczorny deser i ciasto. Dostałam również gumowe rękawiczki, żeby nie pobrudzić paluchów. Ale jak to dziecko, wolałam na własnej skórze przekonać się jak bardzo barwią ręce jagody. Małe rączki całe w jagodach, buzia cała w jagodach, chociaż rodzinka powtarzała mi: nie jedz prosto z krzaka, trzeba je umyć. Ale jak to dziecko nie słuchałam. Cała umorusana wróciłam do domu. Po zejściu z roweru i zdjęciu plecaka okazało się, że nie dokręciłam słoika i jestem jagumisiem. To, że plecak był do wyrzucenia, to nic. Cała bluzka w jagodach i moje plecy. Nie mogłam ich doszorować, mama nie mogła doszorować. Następnego dnia nad jeziorem pewnie większość plażowiczów myślała, że mnie w domu biją. Ale to tylko jagody. Brudne plecy „sprały się” całkowicie po dobrym tygodniu. Także przestrzegam Was. Jedzcie jagody ostrożnie i dobrze zakręcajcie słoiki. Od czasu zabarwienia pleców już się nie zastanawiam dlaczego jagody sprzedaje się na litr, i w słoikach. W siatce by się rozbryzgały i ciuchy pochlapały.
Pierogi robi się naprawdę szybko, jedyny wysiłek to wyrobienie ciasta, a lepienie to czysta przyjemność i miła zabawa. Możecie je zrobić też zimą, korzystając z mrożonych jagód lub takich zasypanych cukrem i zawekowanych ze słoika – gwarantuję, że poczujecie zapach lata…
Potrzebujemy: (na około 25-30 pierogów):
- 300 g jagód
- 1/4 szklanki cukru
- 300 g mąki (ja użyłam w proporcji 1:3 z orkiszową)
- łyżka oliwy z oliwek
- szklanka gorącej wody
- szczypta soli
- Do kubka wlewam wodę, delikatnie solę i dolewam oliwę z oliwek. Do miski przesiewam mąkę i wlewam stopniowo wodę mieszając kopyścią. Odstawiam na chwilę, następnie wyrabiam około 10 minut, aż ciasto będzie elastyczne (powinno się po wduszeniu palca cofać). Zawijamy w folię spożywczą i odstawiamy na odpoczynek na około 20 minut.
- W tym czasie myjemy jagody i mieszamy z cukrem w miseczce.
- Wałkujemy ciasto na bardzo cienki placek (ja lubię jak jest prześwitujące:)) i wycinam za pomocą kieliszka kółka, nakładam na każde łyżeczkę jagód i dokładnie zawijam. Odstawiamy na oprószoną mąką tacę. Kleimy do wykończenia ciasta.
- Wodę zagotowujemy, wrzucamy po porcji pierogów, kiedy wypłyną gotujemy 3 minuty.