I po Świętach. Nie zdążyłam wstawić na bloga wszystkich pyszności, które udało mi się upiec w zeszłym tygodniu, więc teraz będę trochę Was zasypywać ciastami. Inne cuda sobie może odpuszczę;) Zostawię na przyszły rok. Teraz moje chyba ulubione ciasto. Zrobiłam z połowy porcji i zjedliśmy od razu na obiad. Przepis podaję na dużą blachę:) Lub dużą tortownicę.
Potrzebujemy:
- 100 g suszonej żurawiny
- 1 kg sera twarogowego chudego (polecam Mlekoma Emilki 0% tłuszczu- ma na prawdę super konsystencję)
- 4 jaja
- 200 g drobnego cukru
- 1/4 łyżki soli
- 2 łyżki mąki ziemniaczanej
- 3 łyżki soku z żurawiny (100%)
- 1/4 łyżeczki żelatyny + łyżka gorącej wody
Przygotowanie:
- Ser z cukrem miksujemy na niskich obrotach, dodajemy po jednym jajku i miksujemy do gładkiej konsystencji. Dodajemy szczyptę soli i mąkę ziemniaczaną. Miksujemy do uzyskania gładkiej masy (ok. 4 minuty).
- Do masy serowej dodajemy suszoną żurawinę i mieszamy łyżką.
- Wylewamy na blaszkę wyłożoną papierem do pieczenia (koniecznie!).
- Nagrzewamy piekarnik do temperatury 180 stopni bez termoobiegu (bo nam sernik za szybko urośnie i opadnie). Pieczemy 20 minut, po tym czasie zmniejszamy do 150 stopni C i pieczemy około godziny. Studzimy z zamkniętymi drzwiczkami piekarnika, później uchylamy. Jak całkowicie się wystudzi, chłodzimy w lodówce około godziny.
- Do 100% soku z żurawiny dodajemy żelatynę rozpuszczoną w łyżce gorącej wody. Mieszamy i studzimy. Jak zacznie gęstnieć smarujemy sernik. Studzimy w lodówce około godziny.
Smacznego!