Od dawna wmawiam sobie, że przestanę jeść tyle makronu. Obiecanki cacanki i głupiemu radość jak to mówią. Nic nie zrobię. Makaron tym razem w klasycznej formie po raz setny w tym tygodniu. Zima nadal nie chce odejść, coraz częściej marzę o jakiejś wakacyjnej wyprawie na koniec świata. Po nocach śnią mi się ciepłe, słoneczne plaże i góry. Dzisiaj nawet galopowałam przez pustynię i karmiłam żyrafy, zastanawiam się czy wszystko ze mną halo.
Potrzebujemy:
- 200 g makaronu świderki
- 1 mały brokuł
- 1 mała cebula
- 2 ząbki czosnku
- 150 ml śmietanki 12%
- 100 g chudej wędliny, np. gotowana polędwica
- 2 trójkąciki serka śmietankowego topionego
- szczypta gałki muszkatołowej
- sól
- pieprz
- bazylia (świeża lub suszona)
- łyżka oliwy z oliwek
Przygotowanie:
- Makaron gotujemy w osolonej wodzie al dente, brokuły w drugim garnku na pół miękko. Odcedzamy.
- Na oliwie podsmażamy pokrojoną w kostkę cebulę i wyciśnięty przez praskę czosnek.
- Jak cebula się zeszkli zdejmujemy z ognia i dodajemy śmietankę oraz zmiksowane za pomocą blendera w 100 ml wody serki topione. Wlewamy na patelnię i całość dokładnie mieszamy. Ponownie wstawiamy na palnik i doprowadzamy do wrzenia.
- Sos doprawiamy do smaku solą, pieprzem i gałką muszkatołową. Dodajemy różyczki brokuła oraz pokrojoną w kostkę szynkę. Wszystko razem mieszamy.
- Do miseczki nakładamy makaron i polewamy sosem lub na patelnię dodajemy makaron i całość mieszamy wcześniej, później nakładamy na talerze.
Smacznego!