Z popękaną skorupką na chlebie pierwszy raz spotkałam się kilka lat temu. Jedna z Wrocławskich piekarni wypiekała właśnie chleb żyrafę. Uwielbiałam go, później na długo o nim zapomniałam, do czasu kiedy zobaczyłam bułeczki Atacama na jednym z serwisów kulinarnych. Miałam je na liście do upieczenia, w międzyczasie kupiłam chleb, który zmienił nazwę na chleb tygrysi i odbiegał od oryginału. Postanowiłam, więc upiec bułki i… się nie zawiodłam. Są pyszne, mają chrupiącą skórkę i dużo glutenu:) Nie ma co demonizować białej mąki – niektóre wypieki po prostu nie będą równie smaczne na mące bezglutenowej czy pełnoziarnistej. Od czasu do czasu można sobie więc na nie pozwolić. Nie namawiam Was, żeby wypiekać je dzień w dzień, ale dwie bułeczki pszenne zjedzone podczas weekendowego śniadania jeszcze nikomu nie zaszkodziły. Eksperymentowałam też zamieniając połowę mąki pszennej kukurydzianą i bułki nie wyrosły jak trzeba, były zbite i odbiegały od oryginału. Moje zachowanie nie przystoi do dzisiejszej mody, ale namawiam Was na upieczenie pszennych, puszystych bułeczek – nie zawiedziecie się:)
Jeszcze kilka słów odnośnie nazwy tych bułek. Spotkałam się z nazywaniem ich Atacama (od popękanej pustyni w Chile), żyrafa (od wzoru żyrafy) i tygryski (do końca nie mam pojęcia dlaczego). Mi najbardziej przypadła nazwa żyrafa i przy niej pozostanę. Kolorystycznie chyba też najbardziej bułki pasują do żyrafy:)
Potrzebujemy:
NA BUŁKI:
- 400 g mąki pszennej typ 650
- 200 ml ciepłej wody
- łyżka rozpuszczonego masła
- 20 g świeżych drożdży
- 1 płaska łyżeczka cukru
- 1 płaska łyżeczka soli
NA CHRUPIĄCĄ SKÓRKĘ:
- 50 g mąki kukurydzianej
- 60 ml wody
- 5 g świeżych drożdży
- łyżka oleju
- szczypta soli
- szczypta cukru
Przygotowanie:
- Wodę łączymy z masłem, cukrem i drożdżami i mieszamy. Dodajemy stopniowo mąkę wymieszaną z solą i wyrabiamy ciasto. Nie powinno kleić się do rąk, w razie potrzeby podsypujemy mąką. Zostawiamy pod ściereczką o wyrośnięcia na godzinę. Ja ustawiłam blisko kaloryfera i czekałam pół godziny.
- Wszystkie składniki na chrupiącą skórkę mieszamy. Masa będzie dość luźna. Odstawiamy do wyrośnięcia.
- Kulę ciasta na bułki podzielić na 6 równych części (u mnie bułki były dość spore – można uformować mniejsze). Formujemy okrągłe bułki i układamy na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia w odstępach.
- Każdą bułkę smarujemy za pomocą pędzelka masą z mąki kukurydzianej.
- Pieczemy 20 minut w piekarniku nagrzanym do 220*C.
Inspiracja: Laura Adamache
Smacznego!