To jest petarda. Najlepsze połączenie smaków , które skomponowałam w ostatnim czasie. Ale zacznijmy od początku, czyli jak powstał przepis. Raz upiekłam kalafior i przepadłam. W przenośni i dosłownie. Zaczynałam od klasyki, czyli pieczonego kalafiora z sosem orzechowym, później były kotlety z kalafiora, następnie pasztet. I okazało się, że nie do końca lubiłam to warzywo z błahego powodu. Poddawałam je złej obróbce! Gotowany kalafior pachnie specyficznie i smakuje nie najlepiej i z pewnością zostaje pozbawiony wszelkich cennych substancji odżywczych. Wystarczyło , że spróbowałam tegoż warzywa na surowo i już wiedziałam, że jednak tak łatwo nie odpuszczę. Zrobiłam kuskus i upiekłam, zrobiłam kotlety, pasztet, krem z pieczonego kalafiora, pizzę na spodzie z kalafiora. A dzisiaj mój ukochany, najlepszy makaron gryczany soba z pesto z awokado i kolendry, pieczonym kalafiorem, serem pleśniowym, który posypałam po prostu orzechami włoskimi i dodałam szczyptę gałki muszkatołowej, sól , pieprz i od razu wiedziałam, że to jest przepis, który zasługuje na opublikowanie.
W tym Nowym Roku mam nadzieję mieć więcej czasu na takie przepisy, które mogę umieścić na moim blogu. Bo niby każdego dnia gotuję przynajmniej kilka potraw, ciągle odkrywam nowe połączenia smaków, ale w głównej mierze jest to praca. I dziękuję losowi za to, że mogę robić to co kocham, ale jednak chciałabym czasem zwolnić, wrócić do korzeni i opublikować coś na blogu bo zarośnie pajęczyną. I tak w tym roku będę publikować więcej, bo mam w szufladzie sporo przepisów i zdjęć, którymi chcę się z Wami podzielić:)
Uwaga! Wpis zawiera dużą ilość zdjęć:) Skoro się wkręciłam w ostatnim tygodniu w etapy gotowania, to czemu by na bloga też tego nie dodać?:)
- 300 g makaronu gryczanego soba
- mały kalafior
- 30 g wyłuskanych orzechów włoskich
- 50 g sera lazur z niebieską pleśnią (opcjonalnie)
- sól, pieprz, oliwa z oliwek, starta gałka muszkatołowa
- pęczek kolendry
- dojrzałe awokado
- 1 ząbek czosnku
- 1 łyżka soku z limonki
- garść pestek słonecznika
- sól, pieprz
- 3 łyżki oliwy z oliwek
- Makaron gotujemy w osolonej wodzie al dente zgodnie z czasem podanym na opakowaniu.
- Kalafior dzielimy na różczki, myjemy, osuszamy i umieszczamy w naczyniu do zapiekania. Solimy, pieprzymy i polewamy oliwą z oliwek. Pieczemy w temperaturze 180 stopni przez 25 minut.
- Wszystkie składniki na pesto umieszczamy w wysokim naczyniu i miksujemy na gładką masę za pomocą blendera. Przyprawiamy solą i pieprzem wedle uznania. Możemy całość utrzeć ręcznie, ale wtedy będziemy potrzebować sporych rozmiarów moździerz.
- Orzechy siekamy lub ubijamy w moździerzu.
- Makaron łączymy z pesto, układamy na nim kawałki pieczonego kalafiora, posypujemy orzechami włoskimi, ścieramy odrobinę gałki muszkatołowej i jeżeli lubimy dodajemy ser (można go pominąć, wtedy danie będzie całkowicie wegańskie).
