Granola to chyba jedno z moich ulubionych śniadań. Zawsze mam problem z tymi kupnymi mieszankami, bo po pierwsze nie są tak chrupiące jak domowe, a po drugie zawsze mi w nich czegoś brakuje, a czegoś jest za dużo. Komponując własną mieszankę mamy pewność, że będą w niej tylko lubiane przez nas składniki. Jak ktoś nie lubi rodzynek, to ich nie dodaje – domownik zawsze może sobie dodać do swojej miski. Ostatnio robiłam musli kilka razy, pierwsza mieszanka była orzechowa (300 g posiekanych orzechów), druga była z żurawiną i suszonymi morelami na czele. Ta, którą widzicie na zdjęciach jest z dużą ilością pestek dyni, słonecznika i migdały – chrupiące, dopełniające całość i ta czekolada. Zamiast kupnego soku wycisnęłam 3 pomarańcze, które doskonale komponują się z czekoladą – duet idealny. Zachęcam do wypróbowania. Mieszajcie, eksperymentujcie i zajadajcie się zdrowo:)
Potrzebujemy:
- 100 g pestek słonecznika
- 100 g pestek dyni
- 50 g sezamu
- 500 g płatków owsianych
- 200 g płatków żytnich
- 100 g gorzkiej posiekanej czekolady
- 100 g migdałów w płatkach lub słupkach
- 50 g wiórek kokosowych
- 5 łyżek miodu (ja użyłam gryczanego, ale ostrzegam ma specyficzny zapach)
- 50 g rodzynek
- 300 ml soku pomarańczowego lub jabłkowego
- opcjonalnie 2 łyżki cukru trzcinowego
Przygotowanie:
- Płatki owsiane i żytnie mieszamy z miodem, cukrem i sokiem.
- Blachę wykładamy papierem do pieczenia.
- Wykładamy płatki i dodajemy wszystkie składniki oprócz rodzynek (palą się) i czekolady.
- Pieczemy w piekarniku nagrzanym do 180 stopni około 30 minut, następnie mieszamy całość i dopiekamy około 20 minut w temperaturze 160 stopni. Płatki powinny być po dotknięciu suche.
- Zostawiamy w piekarniku do wystudzenia.
- Siekamy czekoladę za pomocą dużego noża. Dodajemy do całkowicie (!!!) wystudzonego musli czekoladę i rodzynki. Przesypujemy do słoika. Zamykamy go szczelnie.
Musli jeżeli są szczelnie zamknięte można trzymać w suchym i ciemnym (nie za ciepłym, bo czekolada się roztopi) miejscu około 3 tygodnie. Jak znam życie wytrzymują góra kilka dni. Ja zajadam je z zimnym mlekiem. Smakują również z kefirem, czy jogurtem naturalnym.
Smacznego!