Pomidory we wrześniu smakują najlepiej. Zdążyły już nabrać odpowiednich rumieńców przez całe lato, ale nie są już zmęczone słońcem. Jędrna skórka i soczyste wnętrze. Cieszę się nimi i suszę na zimę. Kiedy najdzie mnie ochota na smacznego pomidora na kanapce – otworzę słoiczek pomidorów w prawdziwej oliwie z oliwek z kaparami i ziołami, położę na kanapce i pomyślę o lecie.
Najlepsze suszone pomidory to oczywiście te włoskie suszone na słońcu toskańskim. Ale polskie koktajlowe suszone w piekarniku też są niczego sobie. Długo zwlekałam z przygotowywaniem suszonych pomidorów, bo na samą myśl o całodziennym włączaniu piekarnika było mi słabo. Ale w poniedziałek, kiedy znacznie się ochłodziło (niestety!), pierwsze co zrobiłam, przyniosłam z targu kilka kilogramów polskich pomidorków koktajlowych i uruchomiłam piekarnik. Oczywiście można ususzyć większe pomidory. Najlepsze będą te polne (np. Lima), ale wtedy trzeba się liczyć się z tym, że przyjdzie nam suszyć jedną porcje około 5 godzin. Koktajlowym wystarczą 2 godziny (3 w przypadku, kiedy nie będziemy ich zalewać oliwą, tylko zamykać w słoiczku).
Potrzebujemy:
- 2 kg pomidorów koktajlowych polskich (u mnie kolorowe)
- dobra oliwa z oliwek
- zioła (jakie lubicie) – u mnie oregano, rozmaryn, tymianek, bazylia
- kapary (jak ktoś nie lubi można pominąć)
- kilka ząbków czosnku
Przygotowanie:
1. Piekarnik nagrzewamy do 150*C. Pomidory myjemy, suszymy za pomocą ręczniczków papierowych, kroimy na połówki i rozkładamy na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia.
2. Pieczemy około 20 minut, następnie zmniejszamy temperaturę do 100 stopni i suszymy półtorej godziny – od czasu do czasu uchylamy drzwiczki, żeby pozbyć się pary wodnej. Pomidorki powinny wyglądać jak na zdjęciu – nie mają być wysuszone na wiór, ale elastyczne.
3. Kiedy chcemy je zalewać oliwą na tym etapie kończymy suszenie – w innym wypadku kontynuujemy i suszymy jeszcze godzinę. Następnie studzimy w piekarniku i przekładamy do słoiczka. Zamykamy szczelnie.
4. Te pomidorki przeznaczone do oliwy, przekładamy do wyparzonych słoiczków, dodajemy po obranym ząbku czosnku, łyżeczce kaparów, wsypujemy ulubione przyprawy i zalewamy dobrej jakości oliwą z oliwek. Zakręcamy słoiczki i wkładamy do piekarnika nagrzanego do 80*C i podgrzewamy około 30 minut. Oliwa nie może się zagotować – ma się tylko ogrzać. Studzimy, dokręcamy nakrętki i zima nam nie straszna:)
Smacznego!