Ładne 10 lat temu dostałam przepis od mojej kuzynki na proste ciasto ze słoika. Złożyłam przepis na cztery i włożyłam miedzy książki. Podczas moich przeprowadzek i powrotów do domu odnalazłam go i schowałam do pudełka i znowu się zawieruszyło. Ostatecznie przepis przyjechał ze mną do Wrocławia kurierem w kartonie pomiędzy stertą papierków. Przy rozpakowywaniu wszystkie przepisy na luźnych kartkach schowałam do szuflady. Kiedy zeszłej wiosny przyszedł maj, a z majem mój kochany rabarbar – postanowiłam skorzystać z przepisu, tym bardziej, że na kartce była moja uwaga – „Przepis dla niezelektryzowanych”. Miałam pewnie na myśli – dla nieposiadających miksera. Jeszcze rok temu w kuchni mieliśmy talerze, kilka kubków, jedną przypaloną blachę, dziurawą miskę, dwa garnki i durszlak. I nie wiem jak to się stało. Dokładnie nie przypominam sobie momentu, kiedy polubiłam piec i gotować. Do rzeczy. Znalazłam litrowy słoik, wlałam potrzebne składniki i niczym najlepszy barman wstrząsałam ciastem. Teraz mam już mikser i nie brudzę słoika. Wrzucam wszystkie składniki do miski, miksuję do ich połączenia i to wszystko:) Dla niezelektryzowanych polecam jednak metodę słoikową! Ciasto jest wilgotne, a rabarbar pasuje idealnie. Uwielbiam jego kwaskowy posmak:)
- 3 szklanki mąki tortowej
- 2 łyżeczki proszku do pieczenia
- szklanka kefiru
- 2 duże jaja
- pół szklanki oleju rzepakowego czy słonecznikowego/ lub 100 g roztopionego i wystudzonego masła
- szklanka cukru
- litrowy słoik
- 0,5 kg rabarbaru lub truskawek pokrojonych w kawałki
- Wszystkie płynne składniki i cukier wlewamy do słoika, zakręcamy i wstrząsamy.
- Wlewamy wymieszane płynne składniki do miski z mąką i proszkiem do pieczenia i mieszamy kopyścią do połączenia składników.
- Wykładamy blaszkę papierem do pieczenia i wylewamy ciasto.
- Układamy na nim owoce (w moim przypadku rabarbar i posypujemy gruboziarnistym cukrem.
- Możemy posypać tradycyjną kruszonką. Przepis na nią znajdziecie TUTAJ (KLIK)
- Pieczemy w piekarniku nagrzanym do 180 stopni C przez 40 minut.