Kwiecień plecień, bo przeplata trochę zimy trochę lata!
To przysłowie w pełni oddaje pogodę jaką mamy dzisiaj za oknem. Jak większość z Was pewnie wie, na co dzień po mieście jeżdżę rowerem – w tym roku nawet nie robiłam przerwy na zimę. Musi już konkretnie lać i zrywać drzewa, żebym zdecydowała się na cuchnący autobus. W nocy obudził mnie mocny wiatr, okno było uchylone, jednak ciepło nie pozwalało mi się odkryć i zamknąć okna, w końcu druga połowa łóżka się zlitowała i wstała. Rano obudziło mnie słońce – myślę sobie – totalna wiosna. Wyszłam na balkon i widzę nadciągające chmury, ale po chwili się wypogodziło. Kiedy pojechałam „na miasto” po przejechaniu 500 metrów nagle nadciągnęły czarne (dosłownie) chmury i zaczął padać grad sporej wielkości. Na następnych światłach było całkiem spokojnie, ale w ciągu 25 minut pogoda zmieniła się kilkukrotnie. Udało mi się wrócić z suchą kurtką, ale kiedy poszłam wyrzucić śmieci padało jak z cebra. Istny kwiecień. Całe szczęście jest w miarę ciepło…
Za 5 dni mamy Święta Wielkanocne. Miejmy nadzieję, że jednak kwiecień zaserwuje nam lato. Jutro jest ostatni dzwonek, żeby nastawić zakwas na żurek. Podam Wam dwa sposoby na jego przygotowanie. Pierwszy dla osób, które posiadają zakwas żytni na chleb, drugi dla tych, co nie pieką chleba na zakwasie. Wyhodowanie pierwszego trwa 2 dni, drugiego 4.
Potrzebujemy:
- 200 g mąki żytniej typ 720
- 1 litr przegotowanej letniej wody
- 3 obrane ząbki czosnku
- kilka ziaren ziela angielskiego
- 3 liście laurowe
- łyżka zakwasu żytniego (dla posiadających)
- kawałek gazy lub bawełnianej szmatki
- gumka recepturka lub kawałek sznurka
- duży słoik (powinien mieć ponad litr)
Przygotowanie:
- Dla nie posiadających zakwasu: Do słoika wsypujemy mąkę, dodajemy liście laurowe, ziele angielskie, czosnek i zalewamy wodą. Mieszamy. Przykrywamy gazą i zawiązujemy sznurkiem. Ustawiamy słoik w temperaturze pokojowej. Raz dziennie mieszamy zakwas (najlepiej drewnianą łyżką). Po 4-5 dniach zakwas jest gotowy – powinien mieć kwaśny smak i zapach. Przelewamy go przez sitko do szklanej butelki lub słoika. Taki zakwas możemy trzymać w lodówce do około 2 tygodni. Butelki najlepiej nie zakręcamy, tylko przykrywamy gazą. To moja rada – zdarzyło mi się, że zakręcony zakwas spleśniał.
- Dla posiadających zakwas: Postępujemy jak powyżej, tylko do całej mikstury dodajemy łyżkę zakwasu, co znacznie przyspieszy fermentację. Taki zakwas był u mnie gotowy po 48 godzinach (po dobie był już lekko kwaskowaty – myślę, że sprawdził by się, jeżeli robicie żurek dla mniejszych dzieci (będzie dużo delikatniejszy w smaku).
Tym razem nie będę życzyć smacznego:) Pożyczę Wam, kiedy dodam przepis na żurek.