Dawno nie robiłam drożdżowego ciasta. Od kilku dni chodziła za mną dynia. Początkowo kupiłam ją na krem z dyni, ale ostatecznie okazała się za słodka (jak dla mnie). Postanowiłam ją wykorzystać do ciasta drożdżowego.
Przyznam, że pierwszy raz piekłam ciasto z dodatkiem dyni na drożdżach i obawiałam się tego połączenia, ale okazało się idealne. Bardzo łatwo zamienić mój przepis na wegański – zamieniając masło na olej roślinny oraz mleko krowie na sojowe lub mleczko kokosowe rozcieńczając je wodą.
Potrzebujemy:
przepis na 2 wieńce o średnicy około 20 cm
- 2/3 szklanki puree z dyni*
- 1 1/2 szklanki mleka
- 1/2 kostki świeżych drożdży
- 3-4 szklanki mąki (ile wejdzie)
- 3 łyżki cukru trzcinowego
- 50 g stopionego i wystudzonego masła
- szczypta soli
- 1 opakowanie cukru waniliowego
- szczypta kardamonu i cynamonu
Masa cynamonowa:
- 5 łyżek cukru trzcinowego
- 1 małe jajo
- łyżka cynamonu
Przygotowanie:
- Drożdże kruszymy i zalewamy ciepłym (NIE GORĄCYM!) mlekiem, dodajemy cukier i puree z dyni i mieszamy.
- Dodajemy stopniowo mąkę, cały czas wyrabiając. Mi „weszło” 4 szklanki mąki, wszystko zależy od tego jakiej konsystencji jest nasze puree z dyni. Ciasto nie powinno kleić się do rąk.
- Na koniec wlewamy stopione masło i całość jeszcze raz dokładnie wyrabiamy (około 6 minut). W miarę potrzeby na koniec można podsypać mąką.
- Odstawiamy w ciepłe miejsce do wyrośnięcia na godzinę.
- W międzyczasie w miseczce ubijamy jajko z cukrem i cynamonem. Masa ma być gęsta, ale puszysta.
- Ciasto dzielimy na 2 części i wałkujemy na kwadratowy placek (ok 40/30 cm).
- Placek smarujemy masą i zwijamy w rulon, następnie rozcinamy na 2 części*. Zwijamy warkocz, i łączymy końce, żeby powstał wieniec.
- Kładziemy go delikatnie na papier do pieczenia i pieczemy 35 minut w 190 stopniach C.
Smacznego!
* Dynię wcześniej wydrążyłam, upiekłam w piekarniku (45 minut, 180 stopni C), obrałam ze skórki i zmiksowałam blenderem.
*Korzystałam z instrukcji zamieszczonej na jednym z blogów tu.