Powracam do smaku z dzieciństwa w odświeżonej wersji, nieco bardziej pikantnej i z marchewką:)
Ostatnio szał na mięso z indyka – powstała nawet kampania reklamowa/społecznościowa promująca mięso indycze. Widzieliście? Ja zupełnie przez przypadek nabyłam mięso mielone z indyka i zmajstrowałam pulpety.
Potrzebujemy:
- 0,5 kg mięsa mielonego z indyka
- 2 duże marchewki
- 1 duża cebula
- 1 puszka krojonych pomidorów
- 2 łyżki koncentratu pomidorowego
- łyżka oleju
- sól, pieprz, ostra papryka, oregano, bazylia
- ser żółty do posypania oraz kilka liści roszponki
Przygotowanie:
- Na patelni na łyżce oliwy zeszklić cebulę pokrojoną w kostkę. Następnie wlać pomidory i doprowadzić do wrzenia. Dodać marchewkę startą na tarce o grubych oczkach i przyprawić całość solą i pieprzem oraz papryką.
- Cały czas mieszając gotujemy około 10 minut.
- W międzyczasie doprawiamy mięso mielone i dosypujemy trochę bułki tartej. Formujemy kuleczki i wrzucamy do gotującego się sosu. Mieszamy
- 2 łyżki koncentratu pomidorowego dodajemy do szklanki napełnionej do połowy wodą i mieszamy. Całość wlewamy do pulpetów i ponownie doprowadzamy do wrzenia.
- Gotujemy na małym ogniu około 15 minut.
Podajemy z makaronem, ryżem czy po dziadkowemu z ziemniakami.
Uwaga! Musimy mieć dość dużą patelnię, bo moja była stanowczo za niska i ciężko było mieszać nie rozlewając na boki.
Smacznego!