Znowu zielono nam się zrobiło…

IMG_0048

No nie da się ukryć, ten znienawidzony w dzieciństwie szpinak kocham.

Tym razem przygotowałam z pomocą M. tarte ze szpinakiem i serem z dodatkiem przypadkowo przemyconych winogron.  Na początku byłam sceptycznie nastawiona do tego pomysłu, ale ostatecznie jak spróbowałam okazało się to świetnym połączeniem smaków.

Ciasto kruche(mi wystarcza na dwie tarty):
– 1 masło ekstra (margaryna się nie nadaje według mnie- za bardzo ją czuć)
– szczypta soli, około pół łyżeczki
– 2-3 szklanki mąki
Przygotowanie:
Tak, tak – bez jajka, to najlepsze ciasto jakie jadłam- poważnie. Miękkie masło wkrawamy do mąki i wyrabiamy do osiągnięcia jednolitej masy. Ciasto nie może być za lepkie, dlatego może się okazać, że potrzebujemy więcej mąki. Wkładamy do lodówki na pół godziny. Stolnicę podsypujemy mąką i wałkujemy ciasto, wylepiamy blaszkę do tarty wcześniej wysmarowaną masłem i posypaną kaszą manną/ bułką tartą. I wstawiamy na 15 minut do zamrażalnika jeżeli mamy taką możliwość lub do lodówki. Wyjmujemy, nakłuwamy widelcem i wkładamy do piekarnika (200 stopni) na 15 minut. Ja zawsze wykładam na ciasto groch czy przyduszam inną mniejszą blachą. Pozostałe ciasto można schować do lodówki i wykorzystać później.
Składniki na sos:
– paczka świeżego szpinaku, ewentualnie mrożonego liściastego.
– 200 g śmietany 12% gęstej
– 5 ząbków czosnku (jak nie przepadacie możecie dodać mniej)
– 1 jajko
Przygotowanie:
Na łyżce oliwy z oliwek blanszuję szpinak. Jeżeli mamy mrożony to postępujemy podobnie, tyle, że żeby szybciej był gotowy przykrywamy patelnię.
Następnie dodaję czosnek przeciśnięty przez praskę (w moim przypadku starty na tarce o małych oczkach). Całość przyprawiam solą i pieprzem do smaku. Zdejmuję z patelni i dodaję śmietanę i jajko. Ja wcześniej roztrzepuję jajko w śmietanie. Całość mieszam i na chwilę wstawiam z powrotem na mały gaz ciągle mieszając.

Sos wylewam na wcześniej podpieczone ciasto(oczywiście wysypuję groch), na wierzchu układam plasterki sera pleśniowego. Wkładam do piekarnika nagrzanego do temperatury 200 stopni C i zapiekam około 20 minut.
Smacznego!
Monika